WordPress

Po WordUp Warszawa wiosna

Trochę się nalatałem za tą imprezą ale warto było.

Publiczność dopisała, tradycyjnie z zapisanych 106 osób na facebooku dotarło około 50.

Ciśnienie mi podniosło szukanie krzeseł, bo w knajpie twierdzili że mają, ale jak przyszło co do czego to po ustawieniu 2 rzędów te dostępne na sali się skończyły. Po rozmowie z właścicielem (żeby zainterweniował) menedżerka jednak odnalazła te zagubione krzesła i wszyscy mieli na czym usiąść. Tak czy inaczej ludzi przychodzi coraz więcej więc muszę pomyśleć o większej sali bo hoża 51 robi się za ciasna.

Prezentacja Dziudka o prędkości ładowania stron, kiedy i o co warto walczyć bomba, dopieszczona z przydatnymi adresami.

Najbardziej oczekiwana przeze mnie prezentacja Marcina merytorycznie fajnie, ale nie przewidział że projektor jest wiekowy i nie pociągnie rozsądnej rozdzielczości więc część slajdów była obcięta. Szacun wzbudzało skuteczne klikanie guzików których nie było widać ;)

Jurek z tego co przeglądałem też miał fajną prezentacje ale niestety musiałem czynić honory gospodarza imprezy i nie mogłem jej spokojnie wysłuchać. Kamera zadziałała i nagrania zdają się być poprawne więc obejrzę je na spokojnie.

Jak się obrobię i znajdę czas na ich obróbkę (może w drodze na sobotnie laboratorium wordpressa w lublinie) to wrzucę je na youtube.

Póki co linki do wygłoszonych prezentacji poniżej:

Z niecierpliwością czekam na obrazki jakie rysowała Dorota obrazujące treść wystąpień, patrzyłem na jej pracę przez ramię i wyglądało to świetnie.

Na mój występ podczas wordupa najchętniej zarzuciłbym kotarę milczenia, ale tym co byli należy się małe wytłumaczenie.

Obiecuję że to ostatni raz tak głupio zrobiłem (miałem wiarę w dostępność internetu). Testowałem przez prawie godzinę przed spotkaniem (do póki nie przyszli ludzie) i wszystko działało jak trzeba nie było problemu z siecią. Niestety pomimo dostępu do dwóch sieci dostępnych na hożej 51, nie dało się sensownie pokazać prezentacji w oparciu o internet. Ilość sprzętu który się pojawił na wordupie spowodowała takie zakłócenia że WIFI odmawiała kilkakrotnie współpracy :( Właśnie z tego powodu nie udało mi się pokazać różnic między trybem wizualnym a tekstowym na czym oparłem główny zamysł prezentacji. Planowałem w czasie rzeczywistym pokazać różnice jakie są między tymi trybami, a niestety z powodu warunków technicznych byłem zmuszony tylko się prześlizgać po slajdach, co położyło główną koncepcję pokazu. Przykro że tak się wydarzyło, wnioski wyciągnięte, nauka na przyszłość przyjęta.

Standard

Dodaj komentarz